07.03.07
No tak. Chcielismu zlapac stopa do Los Angeles (jakies 30 km) ale zlapalismy do Puerto Montt (530 km). Tez dobrze. Po drodze zjedlismy tirowcowy obiad w tirowcowej resteuracji, do ktorej droga prowadzila przez dziure w siatce na autostradzie. W srodku mozna bylo zjesc tutejsza zupe cazuele, ktora podaja w naczyniach wielkoscia przypominajacych miednice albo 1/4 kurczaka (choc szczerze podejrzewam, ze to nie byl kurczak a strus) i popic PARZONA HERBATA. I tak w srodku nocy dojechalismy do Puerto Montt, gdzie rozbilismy nasz namiot... no... spaliscie kiedys na pasie zieleni na Alejach? My nie, ale pomiedzy autostrada a zjazdem z niej w kierunku masta... Wrazenia, jak podejrzewam, podobne. Szum troche jak nastepnego dnia, kiedy spalismy nad morzem, tylko fale szybciej plyna...
0 comentarios:
Publicar un comentario
Suscribirse a Enviar comentarios [Atom]
<< Inicio